Kupujemy szczeniaka

“Kupiłem 8- lub 9-tygodniowego szczeniaka… i co dalej?” - pytają mnie często myśliwi - “Co z nim robić?” Wtedy zwykle odpowiadam: “Ho… ho… to nie takie proste: zanim porządny myśliwy kupi psa, to powinien najpierw kupić sobie jakąś książkę o psach, potem gwizdek - a najlepiej od razu dwa na zapas - obrożę, smycz i otok.” Dlaczego te akcesoria i w takiej kolejności?

Ano, dlatego, że psa trzeba będzie wychowywać i szkolić a psy nie znoszą fuszerki i nie da się im wytłumaczyć, że źle postępują. Wszystko, co pies robi, powinien od początku robić poprawnie i myśliwy musi wiedzieć jak z nim postępować. Zasada jest taka: albo robić wszystko dobrze, albo wcale nie robić. Nie należy słuchać porad różnych domorosłych kynologów, ale przeczytać fachową książkę o psach, bo książki piszą zwykle ludzie doświadczeni. Przy czym należy wiedzieć, że książki, której nie warto przeczytać kilka razy, nie warto czytać ani razu.

Z tej lektury dowiemy się jak należy dbać o psa, żywić go, pielęgnować, wychowywać i przygotować do szkolenia i łowieckiego użytkowania. A więc nie słuchajmy życzliwych rad sąsiadów typu, że jeżeli szczeniak obwąchuje i próbuje żreć jakieś łajno na ulicy, to nie znaczy, że był głodzony u hodowcy, lecz że nie zapewniliśmy mu odpowiedniej ilości witamin w pożywieniu; jeśli się ciągle drapie w okresie zimowym to nie znaczy, że ma pchły. Lecz może być uczulony na jakiś składnik karmy itd. Dowiemy się też, że szczeniaka należy karmić kilka razy dziennie (3-4 razy), odrobaczać, szczepić w porozumieniu z lekarzem weterynarii i często wychodzić na spacery. Doczytamy się też, co w wychowywaniu i szkoleniu psów jest ważne, a co drugorzędne. A ważne są następujące cechy wrodzone: dobre powonienie czyli zmysł węchu, psychika - czyli typ psychiczny psa, pasja i chęć do gonienia zwierzyny, skłonność do podporządkowania się i posłuszeństwa. Wszystkie inne, tzw. drugorzędne umiejętności, możemy psa wcześniej lub później nauczyć.

Jeżeli pies nie ma węchu lub ma wadliwy (uszkodzony lub nierozwinięty system komórek węchowych) to mu tego nie wyrobimy nawet operacyjnie; jeżeli jest to typ psychicznie słaby i wszystkiego się boi, to też niewiele da się z nim zrobić; jeśli nie wykazuje zainteresowania zwierzyną łowną i polowaniem, to znaczy, że się do tego nie nadaje; jeśli ma skłonności do nieposłuszeństwa i dominacji (nie reaguje na rozkazy) to będziemy mieć poważne kłopoty i możemy stracić nerwy i ochotę na psa.

Te wszystkie ważne cechy, zdolności i skłonności uwidoczniają się u każdego szczeniaka, nie w domu i kojcu ale na spacerach w łowisku i to w wieku do ośmiu, dziesięciu miesięcy, a więc do okresu, kiedy będziemy mogli przystąpić do inwestowania w naszego psa czyli systematycznego i celowego szkolenia. Ze szczeniakiem nie ma więc specjalnie dużo pracy, należy go tylko obserwować, dobrze żywić, mądrze i fachowo wychowywać, prawdziwa “robota” zacznie się około pierwszego roku życia psa. Ale to nie znaczy, że z psem nic nie robimy w tym okresie, musimy go nauczyć pewnych komend, reakcji, umiejętności, podstaw dyscypliny i karności (tzw. apel) i przygotować do właściwego szkolenia specjalistycznego w zależności od rasy: wyżła - do pracy w polu, wodzie i w lesie - pielęgnujemy stójkę, uczymy pływać w okresie letnim, aportowania w formie zabawy itp.

Wszystkie psy powinny być nauczone: - chodzenia przy nodze na smyczy, - przychodzenia do właściciela na zawołanie i na gwizdek, - komend “siad”, “zostań”, “stój”, “wróć” itp., - powinny być oswojone z hałasem i strzałami z broni myśliwskiej, - pracy na włóczkach ciągniętych patrochów lub narogów zwierzyny łownej - pies pownien pracować na otoku na krótkich odcinkach ? 100-200 metrów, - zapoznajemy psa z zapachami ptaków i zwierząt łownych, ich tropami, rozwijamy pasję myśliwską i ciętość.

Tego wszystkiego nauczymy psa na codziennych spacerach. Na spacer ze szczeniakiem - chcąc czy nie chcąc - musimy chodzić, wykorzystujmy go więc racjonalnie. Do nauki chodzenia przy nodze na smyczy wykorzystujemy obrożę zwykłą lub kolczatkę. Nie pozwalamy psu ciągnąć na smyczy - krótkie szarpnięcie i komenda “noga!” lub “równaj”. Zarówno wyżeł, łajka jak i jamnik powinny chodzić przy lewej nodze przewodnika na luźnej zwisającej smyczy. Przy konsekwentnym postępowaniu po dwóch, trzech tygodniach pies będzie ładnie chodził i tę sprawę mamy “z głowy”.

Następne komendy to “stój” i “siad” - szarpnięcie smyczą lub przytrzymanie szczeniaka ręką. Po wykonaniu komendy nagradzamy psa smakołykiem. Potem zwalniamy ze smyczy i puszczamy luzem. Po kilku minutach, wybieganiu się i załatwieniu potrzeb fizjologicznych psa, kucamy, chowamy się za drzewo, lub pozorujemy zmianę kierunku marszu skręcając w lewo lub w prawo i wykonujemy dwa gwizdki oznaczające komendę “wróć!” lub “do nogi!”. Możemy równocześnie poklepywać się dłonią o udo - zawsze postępujemy w taki sam sposób. Po przybiegnięciu psa chwalimy go przeciągłym, miłym głosem, wydajemy komendę “siad” i częstujemy smakołykiem.

Uwaga! Zaobserwowałem, że wielu myśliwych nie umie autentycznie chwalić i popieścić psa w nagrodę. Robią to byle jak, bez serca i uczucia. Niedobrze, pies odbiera nasze emocje - radość z dobrze wykonanego polecenia musi być obustronna.

Nie wymagajmy w tym wieku od szczeniaka bezwzględnego posłuszeństwa, on też musi mieć swój okres dzieciństwa, możliwości wyhasania się luzem i zabawy, ważne jest aby przyszedł na komendę lub gwizdek.

Znowu bierzemy psa na smycz i powtarzamy wszystko od początku - chodzenie przy nodze, “stój”, “siad”, i znowu puszczamy luzem na kilka minut i przywołujemy gwizdkiem w odpowiednim momencie. Ten odpowiedni moment oznacza, że nie przywołujemy psa, gdy jest czymś poważnie zajęty, np. wąchaniem tropów zwierzyny itp. i może naszej komendy nie słyszeć i nie wykonać. Młody pies najlepiej reaguje wtedy, gdy podniesie głowę, rozgląda się wkoło i jest niezdecydowany co dalej robić - wtedy przywołajmy go głosem lub za pomocą gwizdka.

Jeżeli w takim momencie pies nie reaguje na komendę ?wróć!? to znaczy, że ma skłonności do nieposłuszeństwa i dominacji. Wtedy puszczamy go luzem z przyczepioną do obroży wlokącą się linką długości około trzydziestu, czterdziestu metrów - jeżeli szczeniak nie wykona komendy - szarpiemy za linkę. Im silniejsze szarpnięcie tym lepiej. Piesek musi zrozumieć, że bardziej opłaci mu się komendę wykonać.

Jeżeli wyżełek zrobi swoją pierwszą, krótką i nieporadną stójkę do zwierzyny, to chwalimy go na odległość “dobrze-stój”, podchodzimy, chwytamy psa na smycz, a bażanta wypłaszamy osobiście, nie pozwalając psu gonić za podrywającym się ptakiem.

W okresie letnim w czasie spacerów zachęcamy psa do wejścia do wody i pływania, nigdy jednak NIE WPYCHAMY szczeniaka siłą. Jeżeli piesek nas słucha możemy połączyć przyjemne z pożytecznym - wchodzimy do wody i przywołujemy. Po pewnym czasie pies zauważy, że pływanie jest przyjemne i zabawy z panem w wodzie nie są takie straszne. Możemy również rzucać mu tzw. podnioskę (patyczek z przywiązanym skrzydłem bażanta lub kaczki) na ziemię lub do wody. Jest to tylko sprawdzenie wrodzonego aportu lub skłonności do aportowanie, prawdziwa nauka tych umiejętności nastąpi później w wieku dojrzałym. Jeśli szczeniak chętnie chwyta rzucone przedmioty i przynosi do przewodnika, to dobrze się zapowiada.

Na spacerach oswajamy również szczeniaka z różnymi hałasami i hukami, Najlepiej robić to w dwie osoby - właściciel podaje psu smakołyk lub odwraca jego uwagę w inny sposób, np. zabawą, a pomocnik z odległości kilkudziesięciu metrów strzela z korkowca lub rzuca małą petardę. Nie czekajmy, aż ktoś przypadkiem wystrzeli przy młodym psie, bo może się to zakończyć źle - pies będzie bał się strzału!

Każdy myśliwy wie, że do ułożenia psa niezbędne są pewne akcesoria; na razie wystarczą proste: dla dzikarza i tropowca kawałek narogów lub dziczej skóry na włoczkę; dla posokowca - badyl lub część skóry z jelenia; dla wyżła ? kaczka, bażant, królik, które możemy kupić i przechowywać w zamrażarce. “Pomoce” odmrażamy na kilka godzin przed ćwiczeniem włóczki, po ćwiczeniach z powrotem chowamy do zamrażarki. Na włóczkach młode psy prowadzimy zawsze na otoku. Dla szczeniaka wystarczą 3-4 włóczki w miesiącu. Te proste akcesoria ze zwierzyny łownej służą tylko do zapoznania psa z zapachami zwierząt, na które będzie w przyszłości polował, i do zakodowania mu w podświadomości skłonności do szukania tych miłych zapachów, Do prawidłowego ułożenia psa w przyszłości potrzeba będzie o wiele więcej “pomocy naukowych”, czasu i czynności.

Nie puszczamy też w tym wieku szczeniaka luzem do lasu - tak możemy zepsuć każdego psa. Dla sprawdzenia pasji myśliwskiej pozwalamy młodemu psu pogonić zwierzynę na polu lub łące w zasięgu wzroku przewodnika.


Autor: Jerzy Woźniak
artykuł pochodzi z czasopisma PSY MYŚLIWSKIE i zostal zamieszczony za zgodą redakcji