Mieszkałam z 2 szarymi w mieszkaniu, a obecnie (z większą ilością szarych) w domu z ogrodem. Dom z ogrodem jest piekielnie wygodny szczególnie dla szczeniaków (czystość) i na 'szybkie siku' u starszaków. Całkiem dobrze sprawdza mi się też ogrodzony teren przy nauce, czy to przywoływania, czy czegokolwiek innego. Mam pewność, że pies mi nie ucieknie. Część ogrodu mamy przystosowany pod psy - to ich teren - piaskownica, basen, drzewa, nawet sterta drewna (do tropienia) - wszystko pod ręką. Natomiast sam ogród spaceru i eksploracji nigdy nie zastąpi i trzeba pamiętać, że weimar znudzony może być nieznośny i... sam wychodzić na spacery (proszę mi wierzyć 1,5m ogrodzenia to pestka dla szarego
). Odnośnie kota, ujmę to tak - mamy ich kilka, żyją w domu (niewychodzące) i poza 1/4 szarego stada problemu nie ma. Rzeczona 1/4 koty pilnuje. Co może być niebezpieczne to to, że psiak instynktownie może się za kotem rzucić w pogoń i ciężko będzie go za to winić. O ile moje psy w domu kotów nie tykają, to koty sąsiadów czy za płotem, czy na terenie, to świetna zabawa do gonienia. Pogonie są bezkrwawe, ale jednak przyjemne dla mojego oka nie za bardzo. W kwestii polowań - my również nie polujemy, ale tropienie użytkowe i aportowanie (bo lubią) stanową dużą część naszej aktywności z szarymi. Ważne jest to, żeby poznać psa i zobaczyć, jakie ma predyspozycje i tak go kierunkować